poniedziałek, 16 kwietnia 2012

How to survive in Ukraine

Miny ostatnich gości po wizycie w teatralnej toalecie są dowodem na to, że niektórzy nie przygotowują się należycie do wyjazdu za granicę. A mogłoby to pomóc w uniknięciu przykrych niespodzianek. Wybierasz się na Ukrainę? Przeczytaj poniższy tekst.

Toalety publiczne w większości miejsc należą do kategorii mid-tech. Mid-tech to dziura w ziemi z porcelanową płytą z zaznaczonymi miejscami na stopy. High-tech (tak nazywamy "normalne" toalety) można znaleźć w nielicznych obiektach, głównie klubach i restauracjach. Zamiast narzekać cieszcie się, że są kabiny pozwalające na jako-taką prywatność, bo w szkołach tego nie ma. Są po prostu trzy dziury, niczym od siebie nie odgrodzone. O takie:


I jeszcze jedno o toaletach: papier wyrzucamy do kosza na śmieci! No chyba, że takiego nie ma, to do sedesu. Zasada ta obowiązuje nie tylko na Ukrainie.

Transport publiczny nie jest szczególnie rozwinięty. Większość przystanków w ogóle nie jest oznaczona, nie ma rozkładów jazdy, a trasy przejazdu co jakiś czas ulegają modyfikacji. Ale nie denerwuj się. Kiedyś autobus przyjedzie. A mili ludzie wytłumaczą gdzie czym dojechać. Na pomoc bliźniego obcokrajowiec zawsze może liczyć, bo lokalni zdają sobie sprawę z tego, że "jak cię widzą, tak cię piszą" (za granicą).

Nie próbuj mówić po angielsku do pani w sklepie, pani w kasie, pana kierowcy, pani konduktor, kogokolwiek kto ma więcej niż 30 lat. Mówienie po angielsku do osób młodszych niż 30 lat też nie zawsze sprawi, że zostaniesz zrozumiany. Czyli podobnie jak w Polsce. To nie Norwegia. Jak już musisz się odezwać, a nie znasz rosyjskiego mów po polsku. Tylko wolno i wyraźnie.

Jeżeli cenisz komfort i wygodę oraz sterylną czystość lepiej zostań w Polsce. Tu bywa brudno, czasami biednie, czasami przesadnie bogato. To kraj skrajności. Nigdy nie będzie tak, jak jesteś do tego przyzwyczajony. A ja miejsc dla  zamożnych unikam, bo mnie na nie nie stać. Ale sprzątają po zimie, może się wyrobią.

Nie masz przewodnika po Ukrainie? Poszukaj chociaż informacji w internecie. Czy to będzie Wikipedia, czy portale podróżnicze (raczej szukaj relacji backpackerów niż biur podróży), czy blogi Magdy, Marty, Piotrka lub mój - nie ma znaczenia. Ale dowiedz się czegoś o kraju, do którego jedziesz.

I jeszcze jedno: Donieck to miasto przemysłowe. Powietrze jest tu inne niż w Gdańsku. Woda również. Takie przemysłowe.

1 komentarz:

  1. Co kraj to obyczaj. Osobiście nie mogłabym w ten sposób korzystać z toalety. Jak można załatwiać potrzebę zaraz obok innej osoby bez żadnej przegrody? Gdzie prywatność? Wolę już nasz kabiny WC, które dają jednak poczucie prywatności

    OdpowiedzUsuń