niedziela, 20 listopada 2011

Lwów

Mam problem ze Lwowem. Nie dość, że ciągle mi się myli z Wilnem (i nie tylko mi), to w dodatku nie wiem jakiego języka mam tam używać. No bo przecież po ukraińsku umiem tylko так, дякую i привіт. A i tak automatycznie odpowiadam pa'ruski. Zdecydowałyśmy z Magdą, że będziemy używać polskiego. Znaczy ja będę.

sobota, 19 listopada 2011

Поезд, czyli pociąg

Moi ukraińscy znajomi mówią, że podróżowanie polską koleją to ужас, czyli okropieństwo. Głównie mają na myśli to, że pociągi są przepełnione i spędzenie 10h w nocnym pociągu śpiąc na podłodze w korytarzu nie należy do przyjemnych. Mają rację, sama tak jechałam w sierpniu do Krakowa. Ale czy poza liczbą osób w wagonie są jeszcze jakieś różnice? Tak, cały system jest inny.

wtorek, 15 listopada 2011

Border

Granice między państwami przekraczałam nie jeden raz. Pamiętam czasy, gdy stało się godzinę na przejściu w Słubicach w oczekiwaniu na wjazd do Niemiec, pamiętam szczegółową kontrolę paszportową na granicy francusko-szwajcarskiej (pierwszy raz widzieli polski paszport), wiem jakie jest główne źródło utrzymania ludności przygranicznej. Ale czegoś takiego, jak w czwartek na granicy polsko-ukraińskiej Medyka-Szeginie nigdy nie widziałam. I wolałabym tego uniknąć w przyszłości. Co jest raczej niemożliwe, bo w grudniu czeka mnie podobna wycieczka.
przejście w Medyce. copyright by National Geographic.
 u nas było gorzej.

niedziela, 6 listopada 2011

Me dicen la clandestina por no llevar papel...*

Właściwie to nie wiem od czego zacząć tę opowieść. Najlepiej będzie... od końca.

W środę jedziemy z Magdą do Lwowa. A właściwie to do jakiegoś przejścia granicznego. Jedziemy tam tylko po to, żeby przekroczyć granicę ukraińsko-polską i tego samego dnia wrócić na Ukrainę. Robimy to dlatego, że odmówiono zarejestrowania naszego pobytu na Ukrainie, więc jeśli do piątku nie opuścimy tego cudownego kraju to zostaniemy nielegalnymi imigrantkami. Jak to możliwe? Ano tak, że nowe ukraińskie prawo wizowe nie przewiduje czegoś takiego jak ukraińskie NGO. Korpus Pokoju - ok, Amnesty International - ok, Greenpeace też, ale Donetsk Youth Debate Centre już nie.